Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy mozliwa jest harmonia na forum? (223)
- Wydajemisie (88)
- Nowy temat do dyskusji, zapraszam wszy... (23)
- Boje sie (3)
- Asystent zdrowienia (6)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (916)
- Nieudane relacje partnerskie (12)
- Psychoterapia online na NFZ (2)
- Relacja z dziewczyną (12)
- Fajny ksiądz (17)
- Osobowość borderline i jej re... (46)
- Dziwne wewnętrzne blokady (2)
- Brak pracy, depresja, zniechęcenie (11)
- Czekać czy dać sobie spokój? (8)
- Zrażony do badań (1)
- Szpital, w którym jest psychoterapia z... (4)
- Kobieta po rozwodzie wiąże się z kobie... (2)
- Pokusa żeby nagrywać spotkania online... (2)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (155)
- Nasza relacja (1)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Labirynt
Autor: hitchiker Data: 2011-04-01, 17:37:44 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułPiekna baja taka terapeutyczna a jednak rzeczywistosc jest inna. Ludzie sa msciwi, chciwi i zazdrosni, szyderczy, zboczeni i sadystyczni. Wycigasz reke w ich strone i mozesz liczyc ze zdjemna z jej zegarek a reke odrabia a tobie w twarz napluja i powiedza tobie ze to jest twoja wina. Mowie na podstawie doswiadczenia. Nie warto jest siebie oddawac. Nie warto jest czuc. To jest bzdura. Ludzie jak sie czlowiek otworzy to czlowieka zniszcza. Taka jest rzeczywistosc. Wtedy dom nabiera innego znaczenia, staje sie schroniskiem lub wiezieniem.
RE: Labirynt
Autor: impresja Data: 2011-04-01, 23:32:38 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułRzeczywiście bycie szczere z Ludźmi przez 24godziny ogranicza naszą wolność.To prawda.
Dotyczy zwłaszcza osób/zawodów paramedycznych i medycznych.
Mają przerąbane i tyle.
Pozdrawiam.
().RE: Labirynt
Autor: kordygarda@onet.eu Data: 2011-04-04, 00:03:23 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułZgodzę się z tym tyle że czy rzeczywiście, tylko medycznych??
Szczerość powoduje że możemy być narażeni na atak ludzi
którzy nie do końca darzą nas sympatią ,,choć takie mieliśmy o niej zdanie ,,Albo tez będą chcieli nas wykorzystać do jakichś sobie tylko wiadomych intryg , w pracy czy w życiu .
Zasada ograniczonego zaufania ,raczej się bardziej sprawdza ...RE: Labirynt
Autor: impresja Data: 2011-04-04, 17:23:00 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułNiestety artykuł mówi o totalnym zaufaniu i w tym właśnie jest ambaras Moja Droga.
Ograniczone zaufanie,czy nadal jest zaufaniem?
Nie sądzę.Zresztą popytaj Ludzi bardzo religijnych,powiedzą Tobie więcej._:).
Pozdrawiam.
().RE: Labirynt
Autor: kordygarda@onet.eu Data: 2011-04-04, 17:44:15 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułDla mnie jest zdrowsze ,,
RE: Labirynt
Autor: impresja Data: 2011-04-04, 17:46:26 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułJednak mimo wszystko zaryzykuj i zapytaj.
No chyba,że nie masz zaufania?-:).
().RE: Labirynt
Autor: kordygarda@onet.eu Data: 2011-04-04, 18:03:26 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułDrugi wariant ,mi wystarcza ,,,,dzięki
RE: Labirynt
Autor: impresja Data: 2011-04-04, 18:04:52 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułkordi
-:).
Jesteś Super Babka/Kobieta.
().RE: Labirynt
Autor: Agugu Data: 2011-04-05, 23:08:09 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułHitchiker bajka jest rzeczywiście bardzo piękna, terapeutyczna i dobrze się kończy - takie są wszystkie bajki.
Odnoszę czasem wrażenie, że wychowani na bajkach oczekujemy od życia, że będzie dla nas bajką li tylko i będziemy żyć długo i szczęśliwie.
Życie natomiast jest bajką nie napisaną, dla każdego inną,
nie kreujemy zdarzeń i sytuacji, na wiele nie mamy wpływu,
wiele nas zaskakuje i przytłacza. Wtedy rodzi się bunt i niezgoda na taki świat, poczucie krzywdy, złość, żal, ból, rozczarowanie.
Ale dzieją się przecież i takie rzeczy które nas zachwycają albo wprawiają w zdumienie i zachwyt. Można wśród ludzi spotkać i prawdziwie życzliwych, dobrych, szczerych, w końcu w każdym z nas mieszają się dobre i złe cechy.
Ja się ciągle uczę takiej pokory, która mi pozwoli zauważyć dobre cechy w drugim człowieku.
Jakiś czas temu wybrałam się z synem do poradni psychologiczno pedagogicznej, z konkretnym problemem, który dość obszernie na wstępie przedstawiłam. Pani psycholog słuchała mnie bardzo uważnie, w skupieniu i coś tam od czasu do czasu notowała, w pewnym momencie uśmiechnęła się życzliwie i powiedziała : nareszcie coś pozytywnego... Osłupiałam.
Tak bardzo skupiłam się na problemie z którym przyszłam,
że nie powiedziałam o synku niczego dobrego.. no było mi po prostu wstyd.
Przecież mój syn jest wspaniałym chłopcem dobrym, czułym, wrażliwym dzieckiem...
I tak często oceniamy innych - pamiętamy wszystko co złe
zapominając o tym co dobrego dla nas zrobili.
RE: Labirynt Agugu
Autor: impresja Data: 2011-04-06, 17:50:12 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułPewnie miałaś gorszy dzień.
Często zauważam ze zdumieniem,że bardzo wiele naszych zachowań zależy od tzw.Dnia.
I mimo,że teorii mamy cały kontenery-:).,to w chwili słabości umyka teoria i włącza się niechciana praktyka.
Niekiedy Ludzie wysyłają w dobrej wierze impulsy na które My nie złożyliśmy jeszcze zapotrzebowania itd.
By dokonać ważnych,życiowych zmian to jednak bez cierpienia raczej się nie da.
Kiedyś to mnie złościło jak o tym czytałam,dzisiaj już jest inaczej.
Pozytywne skutki,wymagają wielu czynników.
Ale i tak humor jest dobrym lekarstwem i niezawodnym.
().RE: Labirynt
Autor: Aga75 Data: 2011-04-11, 08:17:32 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułbajka nie jest o TOTALNYM zaufaniu tylko o zaufaniu, o które tak bardzo trudno w dzisiejszym świecie - mało kto pozwala się poprowadzić, bo ludzie muszą być samodzielni, sami muszą sobie radzić, proszenie o pomoc jest oznaką słabości a nie siły niestety - nastawieni na walkę, bo wychowani w świecie walki
i jest tak jak pisze Agugu - nie zauważają już potem nic z czego można się ucieszyć tylko "muszą się bronić" a zasada jest taka, że na wojnie nie ma przyjaciół - są wrogowie i Ci, którym nie można ufać, bo przecież na pewno będą coś chcieli wziąć, zabrać, ograbić.... :(
trochę kreujemy świat w którym nie wolno ufać, nie dając sobie i innym szansy na zaufanie, bo przecież z założenia wiadomo, że nas zawiodą... pozwalamy się determinować schematom i sytuacjom z przeszłości
król szukał odpowiedzi w sercu - one tam są, nikt z zewnątrz nie zna właściwszych niż my sami :)
nieprawdą jest, że nie mamy wpływu na nasze życie - właśnie wtedy gdy w to wierzymy przestajemy mieć wpływ, ponieważ poddajemy się otoczeniu
nie wybieramy, tylko bierzemy to co przynosi życie, a potem jesteśmy niezadowoleni...RE: Labirynt
Autor: impresja Data: 2011-04-11, 17:48:58 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułMożliwe,że ta konkretna bajka jest tylko o samym zaufaniu.
Ale w Religii jest tylko totalne,albo żadne.
Pozdrawiam.
().RE: Labirynt
Autor: Agugu Data: 2011-04-13, 00:58:55 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułTak Impresjo, pewnie miałam gorszy dzień :).
Popełniam błędy na okrągło. Dzisiaj (a właściwie już wczoraj) przez dwie godziny szukałam ulubionej zabawki mojego synka (ma takiego zużytego ukochanego przytulaka z którym zawsze zasypia)w końcu usnął. Poniewczasie przypomniałam sobie, że został u babci na poduszce...pewnie miałam gorszy dzień.
Aga75
Bardzo ciekawa interpretacja bajki. Jesteś jej autorką? Czy się mylę?
Dziękuję za mądre bajki, taki ważny niosą przekaz. Mnie naprawdę pomagają.
Ja jednak jestem emocjonalne zwierzę, nie umiem, nie daję rady, dzieją się rzeczy na które nie mam wpływu, przerastają mnie.
Najbardziej trudne - myślę,że nie tylko dla mnie - gdy moje wybory nie mają żadnego znaczenia dla finalnego rozwiązania.
Moja mama jest bardzo chora, cierpi, gaśnie, nie płacze tylko tak .. ubywa Jej.
Była dla mnie zawsze taką podporą, zawsze była. Teraz przychodzi czas, gdy zamieniamy się rolami, a ja nie jestem na to gotowa, zupełnie nie jestem gotowa, nie mam siły, to takie trudne. Mój tato, też już w tym wszystkim zaczyna się gubić.
Wiem, że to jeszcze nic nie znaczy, wyzdrowieje, będzie jeszcze podlewać swoje grządki, przesadzać kwiaty, ale była zawsze taką piękną kobietą , nie zauważyłam kiedy się zestarzała... i w tej swojej słabości jest taka bezradna i taka prawdziwa.
A ja się czuję jak w labiryncie - nie wiem gdzie jest wyjście.RE: Labirynt 2014......
Autor: fatum Data: 2014-09-24, 12:47:24 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykuł....,, To czego nie lubi w ludziach to to,ze jak zaczyna byc z nimi blisko, to oni czegos od niego chca, a to przeciez ogranicza jego wolnosc!....................,, magia tego miejsca"........,,odkrywal zapomniane przez siebie miejsca........,,labirynt"...........Bardzo serdecznie i goraco dziekuje za nowa mozliwosc odkrycia/przeczytania tej wspanialej bajki terapeutycznej.P.S. czas pokazuje,ze bajka jest coraz swietniejsza,mimo,ze zawiera ten sam przekaz co w poprzednich latach.
RE: Labirynt
Autor: ollla Data: 2014-09-24, 15:09:06 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułJa uważam, że ludzie nie są źli. Nie wiem, czy jest to kwestia nastawienia, czy też ludzi, których dotychczas spotykałam, jednak nie zgadzam się z Tobą. Uważam, że warto dawać, dawanie nie jest oddawaniem, to nie jest tak, że zupełnie nic z tego nie masz. Ludzie nie są od tego, żeby ranić siebie nawzajem i to, że się przed kimś otworzę nie oznacza bólu. Smuci mnie to, że masz akurat takie doświadczenia..
RE: Labirynt
Autor: ollla Data: 2014-09-24, 15:12:56 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułJa uważam, że ludzie nie są źli. Nie wiem, czy jest to kwestia nastawienia, czy też ludzi, których dotychczas spotykałam, jednak nie zgadzam się z Tobą. Uważam, że warto dawać, dawanie nie jest oddawaniem, to nie jest tak, że zupełnie nic z tego nie masz. Ludzie nie są od tego, żeby ranić siebie nawzajem i to, że się przed kimś otworzę nie oznacza bólu. Smuci mnie to, że masz akurat takie doświadczenia..
Dawanie, odpowiedzialność i miłość - DOM
Autor: zyrafa Data: 2014-09-24, 16:26:52 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułDla mnie ta bajka jest (wbrew tytułowi) o tym czym jest, lub raczej czym powinien być, DOM. Pokazuje też typ osobowości (król - skoncentrowany na sobie), która utrudnia zbudowanie domu. Jest też osoba wiernie toważysząca królowi (architekt - posłuszny, wspierający, chwalący, wierny do końca), która wbrew swemu oddaniu dla króla wcale mu nie pomaga.
RE: Dawanie, odpowiedzialność i miłość - DOM
Autor: fatum Data: 2014-09-27, 09:40:39 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułzyrafa i masz racje,ze takich architektow na naszych drogach zycia wcale nie brakuje.Sa.Zwyczajnie sa dopelnieniem takich krolow.Obaj zalezni od siebie.I zawsze potrzebuja kogos trzeciego.Inaczej sami sobie szkodza.Podobnie jak ty zyrafo.:-).Pozdrawiam.
RE: Dawanie, odpowiedzialność i miłość - DOM
Autor: zyrafa Data: 2014-09-27, 10:18:32 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykuł@fatum
U nas architekt po 30 latach się obudził i zdetronizował króla stąd ten początkowy bunt i szukanie swoich dworzan na forum.RE: Dawanie, odpowiedzialność i miłość - DOM
Autor: fatum Data: 2014-09-27, 11:08:05 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułRozumiem.Ty chyba tez,ze dworzanie to specyficzna grupa spoleczna i wymagajaca od ,,ucznia",by samodzielnie wypracowal swoj dystans,ktory go bedzie ratowal z roznych niepokojacych go sytuacji i zagrozen.Krol moze i powinien roznic sie od architekta,ale powinien takze wypracowac w sobie zdolnosc dystansu.Cala psychologia tego uczy.Tego myslenia,wnioskowania czy korygowania pogladow.Zacheca do samodzielnego uczenia sie i dyscypliny.Wiem,ze nie moze byc zycia bez frustracji wiec wyjatkowo pozwalam tobie zyrafko na frustracje,,czyli pewien rodzaj niezgody na cos.Tym czyms (niezgoda na cos) pewnie bedzie Upiorek.Pomaga Nerwolka wiec nie bede sie wcinala,bo mam dystans do twojej sprawy.:-).I obnizylam swoja poprzeczke,bym nie popadla we frustracje,ktora u mnie ma tendencje do rosniecia w gore i w dol.Zalezy to od mojej interpretacji danych zjawisk.Kiedys zadawalam sobie czesto pytanie dlaczego nie moge odpuscic?Co takiego sie we mnie dzieje,ze tego nie moge zrobic?Kto mnie ignorowal tak czesto,ze teraz nie potrafie odpuscic,bo ten fakt ignorowania moich potrzeb zaszedl az tak daleko.A gdzie korekta siebie?Wlasnie to pytanie jest ratunkiem.!!!!Zmienic moge tylko siebie zyrafko.Ty rowniez to mozesz uczynic.Korekta innej osoby jest nierealna.Wierzysz mi?
RE: Dawanie, odpowiedzialność i miłość - DOM
Autor: fatum Data: 2014-09-27, 11:16:00 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułRozumiem.Ty chyba tez,ze dworzanie to specyficzna grupa spoleczna i wymagajaca od ,,ucznia",by samodzielnie wypracowal swoj dystans,ktory go bedzie ratowal z roznych niepokojacych go sytuacji i zagrozen.Krol moze i powinien roznic sie od architekta,ale powinien takze wypracowac w sobie zdolnosc dystansu.Cala psychologia tego uczy.Tego myslenia,wnioskowania czy korygowania pogladow.Zacheca do samodzielnego uczenia sie i dyscypliny.Wiem,ze nie moze byc zycia bez frustracji wiec wyjatkowo pozwalam tobie zyrafko na frustracje,,czyli pewien rodzaj niezgody na cos.Tym czyms (niezgoda na cos) pewnie bedzie Upiorek.Pomaga Nerwolka wiec nie bede sie wcinala,bo mam dystans do twojej sprawy.:-).I obnizylam swoja poprzeczke,bym nie popadla we frustracje,ktora u mnie ma tendencje do rosniecia w gore i w dol.Zalezy to od mojej interpretacji danych zjawisk.Kiedys zadawalam sobie czesto pytanie dlaczego nie moge odpuscic?Co takiego sie we mnie dzieje,ze tego nie moge zrobic?Kto mnie ignorowal tak czesto,ze teraz nie potrafie odpuscic,bo ten fakt ignorowania moich potrzeb zaszedl az tak daleko.A gdzie korekta siebie?Wlasnie to pytanie jest ratunkiem.!!!!Zmienic moge tylko siebie zyrafko.Ty rowniez to mozesz uczynic.Korekta innej osoby jest nierealna.Wierzysz mi?
RE: Dawanie, odpowiedzialność i miłość - DOM
Autor: zyrafa Data: 2014-09-27, 18:36:10 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułFatum, ja odpuściłam sobie i innym w konfesjonale i cała frustracja odpłynęła jak mgła w letni poranek ustępując miejsca ciekawości ludzkiego wnętrza.