Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
    Przeczytaj komentowany artykuł

    Autor: fiki1   Data: 2010-06-23, 22:21:29               Odpowiedz

    Nierzadko jego interwencje wydają się obserwatorom brutalne, arbitralne lub niebiorące pod uwagę obiektywnych uwarunkowań klienta (np. gdy mówi klientowi, że należy oddać adoptowane dziecko biologicznemu ojcu; nie powinien zakładać rodziny; rozstać się z mężem itp.). Nawet jednak takie interwencje mają cel i sens terapeutyczny. Wynika to z faktu, że interwencja terapeutyczna jest w pierwszej mierze pewnym działaniem na umysł klienta, a nie komunikowaniem "prawdy" czy bezwzględnym zaleceniem.

    - Czy moze Pan to jakos skomentowac, bo nie bardzo rozumiem?



    • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: szyszynka82   Data: 2010-06-24, 00:01:06               Odpowiedz

      czy ktoś tego próbował?ciekawe jak mocno dziala to na umysł i emocje i czy naprawdę pomaga



      • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: dajsronion   Data: 2013-04-19, 15:57:07               Odpowiedz

        A jak myślisz ? Jak się temu poddasz z odpowiednim nastawieniem psychicznym do metody najlepiej po lekturze paru artykułów takich jak ten lub książek pana hell-ingera to może zadziałać krótkoterminowo na zasadzie placebo. Poczytaj sobie trochę w necie na ten temat , szczególnie fora internetowe , ale pamiętaj, że krytycy się nie znają.



      • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: kobieta   Data: 2014-07-26, 22:45:18               Odpowiedz

        ja poddałam się ustawieniom w 2010 r., po czym b. szybko połapałam się co działo się w mojej rodzinie, krótko mówiąc, moja prośba zaczęła się spełniać (dot. powrotu mojego męża). Gdy zaczęło się to realizować doszłam do wniosku że to jest najzwyklejsza manipulacja odbywjąca się na poziomie duchowym. W 2012 r. - zaprzeczyłam. Miesiąc potem znalazłam się na oddziale psychiatrycznym, a co 5 godzin wcześniej przeżywałam nie będę opisywać, bo do dziś ogarnia mnie strach.3 miesiące potem pojechałam na Górę Sw. Anny prosić o egzorcyzm 1 miesiąc potem dostałam ataku padaczki ( byłam zawsze zdrowa). 3 miesiące potem zmarł mi tata. Zaczęłam zwykłą terapię zbiorową. ok. 6 miesięcy potem dotarłam do ks. który próbuje mnie i moją rodzinę wyciągnąć z ustawień (liczne modlitwy i msze w naszej intencji). Wielokrotnie uczęszczałam pomimo leków na msze o uzdrowienie. Dziś wiem , ze to co pisał o. Aleksander Pasecki - jest to związane z okultyzmem, późno do tego dotarłam ale dowiedziałam się że korzystał z tych ustawień Hitler, więc jeśli możecie to wiejcie od tego jak najdalej. życzę powodzenia, bo mnie już została tylko nieustająca prośba do Pana Boga o ratunek.













        • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: Upior   Data: 2014-07-30, 07:50:31               Odpowiedz

          Nie jestem psychologiem, ale zaryzykuję wypowiedzi.
          Metodę uważam za warunkowo skuteczną
          Zależnie od stanu pacjenta i umiejętnego użycia przez terapeute.
          Co będzie jeśli pacjent przeniesie wprost zalecenie na współmałżonka??
          Efekt może nastąpić wyłącznie po drugiej stronie związku!
          Co będzie jeśli pacjent zareaguje na większą ilość takich rad w sposób otwarty??
          Uważam że ta metoda pozostawić może pacjenta że źle postawionym dylematem.



    • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: anonim63   Data: 2010-06-24, 00:26:14               Odpowiedz

      http://szafranska.redblog.dziennikwschodni.pl/2009/09/16/dyplom-z-ciemnoty-czes-druga-ustawienia-rodzinne-metoda-berta-hellingera/ ku przestrodze
      Pozdrawiam
      W



      • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: daimonion   Data: 2011-02-02, 14:18:12               Odpowiedz

        Chciałem dodać urealniający komentarz do blogu p. Szafrańskiej. Jednak po pojawieniu się pozytywnej i rozbudowanej opinii p. Anny o jej ustawieniu, komentarze zostały zablokowane. Ciekawe, że ustawienia są chyba jedyną metodą terapii, gdzie po wpisach ją szkalujących (chyba zawsze pisanych przez osoby słabo zorientowane) zawsze pojawiają się głosy zadowolonych klientów. Proszę też zauważyć styl jednych i drugich (a odnosi się to nie tylko do tego blogu, lecz wielu innych podobnych dykusji): krytycy piszą swego rodzaju sztampą - stale używają słów "magia", "guru", "szarlatani", "ciemnota" itp. Zadowoleni klienci piszą spokojnie, mówią o konkretnych swoich problemach i osiągniętych korzyściach, jest to bardzo zindywidualizowany głos, który nie korzysta z dostępnych kalek. Chyba jednak - i tu już powołuję się na doświadczenie psychoanalityczne - "krytycy" pozostaną na zawsze. Dzieje się tak dlatego, że część ludzi nie potrafi być wdzięczna, nie mogą przyjąć, że ktoś może posiadać sposób na ich problemy. To budzi (niemowlęcą) zawiść - zniszczyć pierś za to... że potrafi karmić. Nota bene proszę zauważyć ile literówek robi p. Szfrańska w swej krótkiej odpowiedzi na wpis p. Anny. Damian Janus



        • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: dajsronion   Data: 2013-04-18, 16:25:47               Odpowiedz

          Proszę o wpisywanie się tutaj osób, które doświadczyły negatywnych skutków ustawień hellingerowskich bądź ich bliskich o ile takie oczywiście takie znajdą się na tym forum lub ich bliskich. Z góry przepraszam za literówki ale piszę z nie swojego smartfona i mam słabe połączenie z siecią. Nie mam niestety własnego komputera z dostępem do sieci bo nie jestem w stanie normalnie funkcjonować i pracować po pewnej terapii u pewnego kompetentnego psychoterapeuty z wieloletnim doświadczeniem i teoretyka który ' wie' a jestem po wyższych studiach. ' terapia pochłoneła łącznie kilkanaście tysięcy , wszystkie rodzinne oszczędności. Zastrzegam jednocześnie, źe moja opinia nie jest wynikiem rzeczowego poznania metody a raczej prywatnym poglądem i odczuciem moim i moich bliskich opartym na obserwacji i doświadczeniu.



    • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: impresja   Data: 2010-06-24, 09:03:44               Odpowiedz

      "Specyfika ustawień systemowych",co za fatalne określenie.
      Jednak zdanie:" wcielając się w inną osobę,można zobaczyć świat oczami innej osoby" jest jeszcze do przyjęcia.Metodą nie zamartwiam się,bo jest dla tych,którzy mają kasę.
      +++



      • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: gorzatka   Data: 2010-06-24, 16:25:15               Odpowiedz

        Rok temu przeszłam terapię ustawień rodzinnych prowadzonych metodą Berta Hellingera, przeczytałam wszystkie książki które wydał w Polsce i znalazłam w tym Prawdę. Na początku byłam bardzo sceptyczna bo to wymaga zmiany światopoglądu ale obserwując życiorysy wszystkich osób biorących udział w terapii to widziałam prawidłowość powtarzającego się losu.Minął rok i bardzo szczęśliwą osobą i każdemu polecam tą metodę, aczkolwiek trzeba chcieć coś w swoim życiu zmienić żeby podejmować jakąkolwiek terapię, ale jak się pracuje to nie ma możliwości żeby nie było zmiany na lepsze.
        W życiu 80% mojej grupy terapeutycznej zaszły dobre zmiany,w moim życiu również. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek pytania to proszę pytać, chętnie odpowiem.
        Pozdrawiam fanka Hellingera:)



        • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: pikaczu   Data: 2010-06-24, 16:59:51               Odpowiedz

          jeśli chodzi o teorie, to Bert garściami czerpie z filozofii niemieckiej, troszkę spirytualizmu, chaosu i bęc mamy raczej ciężko strawną literaturę.
          Co do praktyki, byłam na spotkaniu z Bertem jako obserwator, w ustawieniu nie brałam udziału. Wszystko wyglądało jak amatorskie przedstawienie teatralne. Później była medytacja połączona z wizualizacją. Ogólnie do domu wróciłam w nastroju pozytywnym.
          Co do metody...racjonalnie wyjaśnić się nie da, poetycko a i owszem, jeśli działa i nie wyrządza krzywdy....nie mam nic przeciwko.



    • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: daimonion   Data: 2010-06-29, 14:52:02               Odpowiedz

      Odnośnie Pani pytania: Hellinger cytuje list swojej klientki, która pisze, że poszła za jego zaleceniem, aby rozstać się z mężem i... już od kilku lat są szczęśliwym małżeństwem.

      W interwencjach jest więc niekiedy paradoks: poważnie potraktowane prowadzą do otwarcia się możliwości, które niekiedy okazują się... przeciwne treści interwencji.

      To jednak na ogół widzi sam klient, a nie postronny obserwator. Przyzwyczajeni jesteśmy do uproszczonego widzenia zjawisk, gdzie A to A, "daj szklankę" to daj szklankę :) i stąd trudność w zrozumieniu "drugiego dna" czy paradoksu. Polecam mechanikę kwantową, filozofię Berkeleya (Hegla, Wittgensteina...) i Matrix :)



      • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: gorzatka   Data: 2010-06-29, 15:14:57               Odpowiedz

        Dziękuj bardzo za ten artykuł. Wybierając sie na ustawienia próbowałam zasięgnąć informacji na różnych forach i po tej lekturze właściwie chciałam zrezygnować z terapii, ale że nie poddaje się łatwo poszłam na zajęcia i przebyłam całą półroczną terapię i jak pomyślę ile bym straciła gdybym posłuchała tych wszystkich "speców" co to wszystko wiedzą. Od tamtej pory stałam się obrońcą foromuowym Berta Hellingera i jego ustawień.



    • Czy można pomóc uwikłanemu?
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: mikim   Data: 2010-07-14, 13:13:11               Odpowiedz

      Czy da sie pomóc uwikłanemu, który sam sobie tego nie uświadamia a tym samych nie wydaje mu sie konieczne maszerowanie do terapeuty?



      • RE: Czy można pomóc uwikłanemu?
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: gorzatka   Data: 2010-07-15, 14:23:51               Odpowiedz

        jest to super metoda dla ludzi którzy nie mają konkretnej traumy, dzieciństwo i młodość przebiegało bez większych tragedii, ale idzie im jakoś pod górkę w życiu, mają problemy w związkach, w życiu zawodowym i tradycyjna psychoterapia nie znalazłaby tu zastosowania.
        Ustawienia polecam każdemu! Dają siłe!



        • RE: Czy można pomóc uwikłanemu?
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: mikim   Data: 2010-07-16, 14:14:49               Odpowiedz

          A co jeśli w dzieciństwie byla trauma (rozwód, walka rodziców o dzieci i ich rozdielenie)? Gdzie w Małopolsce szukac pomocy? Dobry terapeuta-mężczyznaa?



          • RE: Czy można pomóc uwikłanemu?
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: gorzatka   Data: 2010-07-19, 10:21:13               Odpowiedz

            Oczywiście, że ustawienia pomogą, jeśli będzie się pracować na zajęciach to nie ma takiej możliwości żeby nie było poprawy na lepsze. Najważniejsze poszukać kogoś z doświadczeniem i sprawdzonego-może jakieś małopolskie fora w tym pomogą.
            Często inwestujemy w rożne kursy, czy to językowe czy rozwijające zainteresowania a jakoś tak mało w to co jest najważniejsze- w SIEBIE. Dlatego zachęcam do podejmowania terapii czy to ustawień czy tradycyjnych metod aby się rozwijać, naprawdę warto.

            Pozdrawiam i trzymam kciuki:)



    • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: anonim63   Data: 2011-02-02, 14:47:57               Odpowiedz

      Fakty :
      1.Hellinger to facet, który nigdy nie uzyskał żadnego wykształcenia psychologicznego.
      2.Niemieckie towarzystwo psychologiczne (które jak odpowiednik każdego towarzystwa psychologicznego - dba o standardy pracy) nie uznaje metody leczenia Hellingera - jako metody psychoterapeutycznej.
      3.W Niemczech stosowanie metody Hellingera zostało zakazane po tym, jak jedna z osób biorących udział w ustawieniach w Lipsku popełniła samobójstwo.
      4.Bert organizuje swego rodzaju widowiska. To naprawdę wygląda jak show, w której Bert Hellinger (i jego następcy) są REŻYSERAMI nadzwyczaj zadziwiającego przedstawienia- tak nie wyglada terapia grupowa:)
      5.Robin Skynner SLAWNY psychiatra terapeuta praktykowal juz ustawienia rodzinne dlugo przed Hellingerem -odsylam do literatury jak to u niego wygladalo i jakie wnioski byly.
      pozdrawiam
      W



      • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: daimonion   Data: 2011-06-01, 20:36:53               Odpowiedz

        Przykro jest słuchać tych w kółko powtarzanych "zarzutów". Czy mówią je osoby, które cokolwiek sprawdziły, zbadały, praktykowały? Czy stały one wobec problemów ludzi i pomagały je skutecznie rozwiązywać? Odpowiedź brzmi: nie. Jedno z niemieckich towarzystw psychoterapeutycznych (proszę zauważyć: "towarzystw", a więc organizacji dbającej o interesy członków) coś napisało. Zresztą bardzo niekompetentnie (i z trochę z innym wydźwiękiem niż mówią o tym ci, którzy tę opinię powielają). I co z tego? A kto np. wie, że w Szwajcarii ustawienia finansuje tamtejszy NFZ? Hellinger nie ma wykształcenia. Ja mam (3 kierunki studiów, specjalizacja kliniczna i kilkanaście lat szkolenia w psychoterapii). I co z tego? Przecież i tak zajmuję się ciemnotą, czyż nie? Pozdrawiam wszystkich tych, którzy jeszcze nie odkryli dlaczego coś ich drażni...



        • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: dajsronion   Data: 2013-04-19, 13:10:00               Odpowiedz

          Jasne, krytycy są niekompetnni, inteligencja, doświadczenie życiowe i zdrowy rozsądek to za mało żeby kwestionować wizję jakiegoś wiedzącego pola , którego nikt poza zwolennikami hellingera nie widział , nie można naukowymi metodami zweryfikować istnienia bądź nie istnienia tego czegoś a nawet jeżeli naprawdę takie ' coś' tam działa i dochodzą tu do głoqu jakieś bliżej nie poznane siły nie z tego świata to skąd takie zaufanie do nich, po co poddawać ludzi z problemami działaniu jakichś zaświatowybh sił zamiast normalnej psychoterapii



    • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: renatapyszka   Data: 2011-06-28, 11:22:54               Odpowiedz

      Ja stanowczo tej metody nie polecam. Brałam udział w terapii grupowej, pólrocznej prowadzonej metodą Hellingera. Zrezygnowałam w trakcie, po 4 spotkaniu. Po pierwsze jestem chrześcijanką i jako chrześcijanka miałam duże wątpliwości co do samej metody. Zastanawiałam się jaki duch tam w ustawieniach działa, Hellinger nie pisze niestety co to jest za duch, duch który wszystko porządkuje. Ja tego ducha dokładnie odczuwałam w czasie ustawień. Poszłam na ustawienia z małymi objawami psychosomatycznymi, po każdym ustawieniu czułam się coraz gorzej. Dolegliwości psychosomatyczne powiększyły się, wpadałam w depresję, doszło nawet do tego że miałam bardzo natarczywe myśli samobójcze. Nigdy nie miałam takich problemów, jestem radosną optymistką. Na ostatnie moje spotkanie ustawieniowe poszłam, cały czas modląc się w duchu do Jezusa, cały czas w mojej głowie pojawiała się myśl "Jezu ratuj". Wówczas prowadzący ustawienia powiedział że nie może ze mną pracować, nie mógł nawet na mnie patrzeć, zaczął odsuwać innych ludzi ode mnie. Potem prowadzący chciał zrobić ćwiczenie w parach i tak się stało, że przez "przypadek" stanął ze mną w parze i zaczął panikować i uciekać. Ja wreszcie wówcza zrozumiałam,jaki duch tam działa, jaki duch ucieka przed Jezusem: diabeł. Zrezygnowalam. Rozmawiałam z ludzmi z mojej grupy ustawieniowej, większość ma powazne życiowe problemy, które pojawiły się w trakcie ustawień, albo też te problemy które już mieli znacząco się powiększyływ trakcie trwania ustawień. Nie polecam, nie wartom, nawet jeśli się nie jest osobą wierzącą to trzeba pamiętać, że coś w tych ustawieniach manipluluje i steruje ludzmi, chyba lepiej zachować wolność!



      • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: impresja   Data: 2011-06-28, 19:25:20               Odpowiedz

        renatapyszka
        Faktycznie tak było jak piszesz?
        Pytam,bo wybieram się i martwi mnie Twoje zdanie.
        Diabeł powiadasz?
        A to ci dopiero numer.
        Nie waham się nigdy i samodzielnie podejmuję decyzję,ale żeby aż diabeł?
        ----/



        • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: din123   Data: 2011-07-10, 15:04:45               Odpowiedz

          mmmm...osobiście mam trochę zdystansowany stosunek do osób bardzo związanych religijnie i przekonaniowo ze swoją wiarą. Nie chodzi o to, że mam coś personalnie do wiary jako takiej, nie, ale jest coś w tym że jakiekolwiek działania terapeutyczne będą w konflikcie z zasadami 'oddanego chrześcijanina' bo przecież psychologia skupia się raczej na sile umysłu i na tym, że jest on głównym czynnikiem w procesie terapeutycznym a nie religia. Nawet spisane 12 Kroków dla chcących wyjść z uzależnień opiera się na sile wyższej, która może być czymkolwiek lub kimkolwiek.
          z innej beczki: ostatnio poznałem osobę, która jest bardzo oddana swojej wierze i można powiedzieć, że wiara ją zmieniła, jakość jej życia poprawiła się, itp. Fajnie i gratuluję. Gdy zaczęliśmy rozmawiać o religii, psychologii, itp ta osoba bardzo kurczowo trzymała się tego, że wszystko co nie uznaje wiary chrześcijańskiej jest złem, panuje tam zły duch, szatan zwycięża, itp. Zauwazyłem tez, że ta osoba w rozmowie ze mną reagowała opornie na każdą moją opinie która choć trochę różniła się od mojej. Jeśli tłumaczyłem coś i powiedzmy bardziej mój argument wydawał się na miejscu niż jej, to od razu zmieniała temat na coś innego, inne tory.
          Wydaje mi się, że nie ma sensu straszyć 'szatanami' i jakimś sabatem albo ciemnotą innych bo nie każdy tak samo pojmuje 'psychologię' i formy terapeutyczne. W myśleniu magicznym i religijnym można się tak samo zafiksować jak w samej psychoterapii ale najlepiej pozwolić sobie samemu spróbować takiej terapii i wynieść własne wnioski. Sam byłem ostatnio na terapii z której zrezygnowałem ale nie winię ani terapeuty ani samej metody, może po prostu to nie była ta osoba, nie to miejsce?
          wszyscy ci, którzy mają poczucie straconego czasu w metoda ustawień - wyluzujcie. Nie ma jednej doskonałej metody na problemy całej populacji ludzkiej.



          • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Emiliana   Data: 2012-05-22, 17:15:25               Odpowiedz

            Mozna sie zafiksowac zarowno na religii jak i na psychoterapii. Kazda fiksacja pachnie fanatyzmem a to oznacza skrajnosc i przywiazanie do wlasnej koncepcji - w psychoterapii bywa grozne. Jestem osoba wierzaca, ale nie fanatyczna, troche wiem o religiach. Zamkniecie na dyskusje i odmienne zdanie, jest nie tylko domena ludzi wierzacych, moze latwiej przypisac im fiksacje i fanatyzm niz pozostalym. Niepokoi mnie bardziej fiksacja na samej metodzie B.H. u wielu jej zwolennikow. Jestem w trakcie grupowej psychoterapii ta metoda od poczatku marca i bylam do wczoraj calkiem zadowolona - wyciagnelam na ten moment duzo waznych dla mnie wnioskow jesli chodzi o moje korzenie, miejsce w rodzinie, wdziecznosc dla rodzicow, szacunek. Nie byloby jednak mowy o odnalezieniu sie w tym temacie gdyby nie 2 lata psychoterapii indywidualnej w zupelnie innym podejsciu, ktore przygotowaly mnie na przyjecie tego, co dostalam z domu rodzinnego. Nie wszystko jednak mi sie podoba w ustawieniach B.H. i w postawie psychoterapeuty. Np. czeste krytykowanie przez terapeute innych podejsc w psychoterapii, interpretowanie wierzen w sposob bardzo kontrowersyjny, mogacy urazac uczucia religijne i obietnice, ze ta terapia jest tak skuteczna, ze kazdy kto przez nia przejdzie musi osiagnac taki poziom rozwoju, ze mozna to porownac do wodospadu ktory pozniej napedza w zyciu. Jak bedzie dalej? Przekonam sie z czasem i napisze. Na ten moment wiem, ze zapalila mi sie lampka ostrzegawcza i nie mozna slepo ufac, bo psychoterapeuta to tez tylko czlowiek. Po pierwsze trzeba sie z nim zgrac, po drugie nie dla kazdego kazda metoda bedzie odpowiednia. Ja mam mieszane uczucia. Z czasem postaram sie napisac cos wiecej, zarowno o efektach jak i kontrowersjach.



    • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: dajsronion   Data: 2013-04-19, 16:48:23               Odpowiedz

      Bo to ma tyle samo sensu co bełkot pewnych wiedzących i pamiętających inaczej na temat pewnej katastrofy lotniczej,którzy zbierają się na pewnym placu i opowiadają jakieś dziwne rzeczy na które nie ma rzadnych dowodów. Też mają swoich ekspertów z tytułami naukowymi, strony internetowe, czasopisma, stowarzyszenia .



    • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: anonim63   Data: 2013-04-20, 14:04:40               Odpowiedz

      Wiele zalezy od dojrzalosci od profesjonalizmu osoby pomagajacej.Ktos stosujacy psychoanalize bedzie probowal wyleczyc alkoholika z picia .I to jasne ze mu sie nie uda.Za to uda mu sie z osoba ktora bedzie podatna na ta terapie.Tak samo z innymi nurtami.Poza tym nie kazdy sie poddaje terapii.Z badan wynika ze tylko 30% ludzi poddaje sie terapii.Reszta jest oporna:))
      Na kogos moze dzialac Hellinger bo takie ma nastawienie.Ale z badan wynika ze wiecej szkod przynosi.
      W



      • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: BylaNerwolkaa   Data: 2013-04-20, 18:03:28               Odpowiedz

        Psychoanaliza raczej na nałogowców nie działa. Nawyki nie poddają się też temu nurtowi, więc jeżeli chodzi stricte o zmianę zachowania to behawioralno poznawcza owszem. Natomiast traumy, zaburzenia osobowości czy nerwice wynikające z trudnych przeżyć w dzieciństwie bardzo dobrze leczy się psychoanalizą. Zgadzam się z tym, ze nie każdy nadaje się do psychoterapii. Trzeba mieć jakiś swój wewnętrzny świat i przede wszystkim zdolność do analizy i refleksji. Do tego typu terapii trzeba tez być gotowym, a to już sprawa na prawdę indywidualna. Motywacja, chęć do zmiany, to wszystko decyduje o powodzeniu psychoterapii. Tak więc nie jest to pigułka załatwiająca sprawę od razu po połknięciu. :)

        Co do Hellingera w ogóle się nie za bardzo wypowiadam, bo już pisałam gdzieś, że w ogóle nie uznaję tej metody, bo zwyczajnie mnie przeraża. Lubię mieć choćby minimalne poczucie kontroli nad tym co się ze mną dzieje. Jeżeli problemem jest dzieciństwo to nie polecam tej metody, bo cofnąć się łatwo w trakcie ustawień, ale potem przeżywać trzeba samemu co może się źle skończyć. Bardzo depresyjnie. :)



    • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: bylypacjent   Data: 2014-01-30, 14:35:55               Odpowiedz

      Ostrzeżenie przed niebezpiczeństwem http://www.wtts.edu.pl/artykuly_i_recenzje/stanowisko_towarzystwa_systemowego_w_niemczech_wobec_metody_ustawien_rodzin_berta_hellingera/

      Wielkopolskie Towarzystwo Terapii Systemowej

      WTTS
      SZKOLENIA
      TERAPIA SYSTEMOWA


      W ostatnim czasie wzrosło w Polsce, zainteresowanie metodą pracy Berta Hellingera. W literaturze ukazującej się na ten temat a także w świadomości gremium psychoterapeutów kształtowanej również przez osoby propagujące ten sposób pracy z klientem, zaobserwować można zjawisko utożsamiania terapii systemowej ze sposobem ustawiania rodzin wg Hellingera. Stwierdzamy, że brak jest przesłanek do takich wniosków.
      Przytaczamy list otwarty opublikowany na łamach czasopisma Systeme (JG. 16, heft 1-02), prezentujący oficjalne stanowisko Systemowego Towarzystwa w Niemczech na ten temat. Mamy świadomość, że zaprezentowane w wyżej wymienionym dokumencie poglądy są dość radykalne. Niech będzie to zatem głos wyznaczajacy pewne granice w dyskusji na ten temat.

      Uwagi wstępne

      Przy ustawianiu rodzin chodzi o postępowanie, w którym zwracamy się o pomoc poprzez ustawianie własnego kontekstu rodzinnego, szukając odpowiedzi na pytania, które mają dla nas egzystencjalne znaczenie. W trakcie często bardzo spektakularnego procesu są ustawiane przy pomocy reprezentantów członków rodziny ważne sceny z historii rodzinnej. Następnie zostają wyciągane wnioski o miejscu osoby szukającej porady w jej systemie rodzinnym. Sposób, w jaki są wyciągane wnioski i interpretowane ustawienia zależy od koncepcji prowadzącego. Chociaż autor tego sposobu postępowania nie nazywa go już psychoterapią, to jednak w kręgach fachowych jak i w szerszym gremium jest on pojmowany nie tylko jako postępowanie psychoterapeutyczne ale co więcej jako postępowanie systemowe. Początkowo prezentowany ograniczonym kręgom fachowców jest ten sposób postępowania od lat wykonywany na oczach publiczności. Grupka znajdujących się często w dramatycznej sytuacji życiowej klientów jest poddawana oddziaływaniom w obecności 300 - 500 widzów. W takiej sytuacji nie można powiedzieć, że klienci powierzają swoje sprawy wyłącznie w ręce fachowców. Poza publicznymi ustawieniami rozwinął się handel nagraniami wideo i książkami, które wszystkim są dostępne. W ten sposób stało się to postępowanie przedmiotem publicznej dyskusji, która w środkach masowego przekazu przybiera coraz bardziej krytyczny charakter.

      Hellingerowski sposób ustawień rodzinnych nie jest zgodny ani z teorią ani z praktyką terapii systemowej, mimo to jest on nie tylko nazywany systemowym ale często uważany wręcz za właściwą terapię systemową. To prowadzi w ostatnim czasie do dezorientacji pośród tych, którzy znajdując się w potrzebie pokładają ufność w terapii systemowej. Z tego powodu poczuwa się Niemieckie Towarzystwo Systemowe do obowiązku ustosunkować się do pracy z ustawieniami rodzin wg Hellingera, aby wziąć w obronę szukających pomocy przed mylącym utożsamianiem tego postępowania z terapią systemową.

      Terapia systemowa

      Terapia systemowa jest kierunkiem psychoterapii wywodzącym się z terapii rodzinnej i opierającym się na koncepcji człowieka jako odrębnej i samodzielnej jednostki i jednocześnie istoty społecznej. Przyczyny problemów, zakłóceń i psychicznych zaburzeń, które motywują do szukania pomocy psychoterapeutycznej upatruje się w relacjach i związkach ludzkich. Terapia systemowa stara się te społeczne zależności zrozumieć i pomóc w ich zmianie. To wymaga troskliwego i pełnego szacunku obchodzenia się z potrzebującym pomocy człowiekiem a nie lekkomyślnego dopasowywania go do normatywnych koncepcji. Osoby które szukają pomocy czują się wobec psychoterapeuty z reguły niepewnie i dlatego też są podatne na sugestię. Proces psychoterapeutyczny musi przebiegać w atmosferze empatycznej wrażliwości aby uniknąć zastraszenia i jednostronnej zależności. W wysokim stopniu pożądane jest poszanowanie indywidualności i autonomii człowieka szukającego pomocy. Terapia systemowa buduje na koncepcji względnej (relatywnej) rzeczywistości, która powstaje we wspólnym dyskursie systemów społecznych. Szukanie i znajdywanie "prawdy" nie jest celem terapii systemowej, ponieważ nie wychodzi się tu z założenia o istnieniu prawdy niezależnej od obserwatora. W tym kontekście osobisty związek między terapeutą i pacjentem zyskuje szczególnie wysokie znaczenie. Opowiadanie osobistych historii i rozwijanie nowych opowieści wymaga emocjonalnego związku, w którym panuje atmosfera szacunku i uznania.

      O ustawieniach rodzin

      W tym miejscu będzie ważnym dokonanie rozróżnienia pomiędzy metodą "ustawiania" a praktyką, jaka się rozpowszechniła w kręgach zawodowych i pozazawodowych. Praca z "rzeźbą" i odgrywanymi scenami z historii osobistego rozwoju jednostki, jest stosowana w terapii rodzinnej, w terapii systemowej i w psychodramie. Znani przedstawiciele tych kierunków terapii czerpią nowe idee z pracy wykorzystującej metodę ustawiania rodzin. W duchu myślenia konstruktywistycznego powstają w ten sposób nowe opisy rzeczywistości. To przyczyniło się do merytorycznego wzbogacenia dyskusji w obrębie terapii systemowej.

      W ostatnim czasie rozprzestrzenił się pewien sposób ustawiania rodzin, na który trzeba spojrzeć bardzo krytycznie. Chodzi o metodę postępowania, której nie można pogodzić z podstawami terapii systemowej. Mowa tu o sytuacjach gdy ustawianie rodziny odbywa się ramach anonimowych wielkich zgromadzeń, gdzie osobisty związek z terapeutą, dający poczucie psychicznego bezpieczeństwa nie jest zapewniony. Mamy w tych przypadkach do czynienia z "wirtualną rzeczywistością" o dużej mocy hipnotycznego wpływu. Nasza troska dotyczy braku fundamentu w postaci osobistego związku pacjenta z terapeutą. Na dodatek są klientowi narzucane z zewnątrz jako obiektywne i normatywne opisy (interpretacje) w postaci jednowymiarowych konstrukcji rzeczywistości. Jako jedno z wiodących Stowarzyszeń terapii systemowej dystansujemy się od tego sposobu ustawień rodziny, w której odżegnuje się od wszelkiej osobistej odpowiedzialności za możliwe następstwa, unika się wszelkiego nadzoru nad jakością postępowania z klientami (np. w formie superwizji). Poddaje się ludzi pewnego rodzaju oddziaływaniu "uzdrawiania", gdzie rozbudzane są nierealne nadzieje przy szerzeniu ekstremalnie upraszczającej współzależności (jak np. że rak piersi jest nieuniknionym następstwem braku poszanowania dla własnej matki). Właśnie takie postępowanie, gdzie szukający pomocy jest konfrontowany z "prawdą" absolutną nie ma z terapią systemową w tej formie jakiej jest reprezentowane przez Towarzystwo Systemowe, nic wspólnego. Do tego dochodzi jeszcze i to, że z reguły szukający pomocy nie są odpowiednio przygotowani na przeżycia jakie ich czekają w trakcie ustawień i post factum nie mają też zapewnionej odpowiedniej opieki. Nie można dopatrzyć się tutaj nacechowanego empatią i odpowiedzialnością profesjonalizmu, który stanowi warunek wszelkiej psychoterapii. Pracę z ustawieniami w takim sensie uważamy za nieprofesjonalną i niebezpieczną dla szukających pomocy.

      Podsumowanie

      Praca z ustawieniami w powyższym sensie nie jest terapią systemową. Podsumowując stwierdzamy dobitnie: stawianie znaku równości między pracą z ustawieniami a terapią systemową jest błędne i mylące. Praktyka konfrontacji klienta z "prawda" nie da się pogodzić z zasadami terapii systemowej a komercjalizacja ustawień budzi dużo zastrzeżeń. Z naszego punktu widzenia należy się obawiać, że korzyść jaką otrzymuje klient poprzez ustawianie, nie równoważy potencjalnych strat. Dodatkowo, taka praktyka - poprzez utożsamianie - szkodzi również terapii systemowej.
      Jednocześnie należy stwierdzić, że praca z ustawieniami w kontekście terapii systemowej jest w pełni możliwa. Ten "systemowy" wkład do pracy z ustawieniami może być dalej przedmiotem konstruktywnego sporu. Ten spór powinien ograniczać się do kręgu fachowo kwalifikowanych osób.



    • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: starsailor   Data: 2016-12-26, 23:57:15               Odpowiedz

      Wybaczcie, ale po przeczytaniu opisu metody mam wrażenie jakbym trzymał w ręku numer "Wróżki" czy oglądał program Wróżbity Macieja. Zdajecie sobie sprawę jakich szkód można dokonać robiąc komuś takie rzeczy? Czy macie pojęcie co czują uczestnicy takiego "seansu" wikłani w tego typu cyrk? To jest metoda czysto magiczna, porównywalna z tarotem czy innymi zabobonami. Jeśli ktoś chce się w to bawić - nie moja sprawa. Ale określanie tego metodą psychologiczną jest poważnym nadużyciem - to oszustwo i nic więcej.



    • RE: Metoda ustawień systemowych Berta Hellingera
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: mistrzkrisu   Data: 2017-01-30, 09:23:21               Odpowiedz

      Witam, jak ogólnie może mi pomóc ta metoda?(przepraszam, może jest to tu napisane, ale zależy mi na tym by jak najszybciej znać odpowiedź, a artykuł przeczytam i to wiele razy). Brałem udział w tej metodzie, nigdy nie wierzyłem w takie rzeczy, aż do teraz - gdy tylko zacząłem to ustawienie zacząłem drżeć, ciężko oddychać i nie mogłem tego powstrzymać, zrobiło mi się sucho w ustach. Wcześniej budziłem się w nocy, a teraz tego nie mam. Przynajmniej nie tak często. Czy tą metodę wystarczy zrobić raz, czy aż da efekt i jeśli tak to jaki? Nie idzie mi np. z kobietami, ciężko mi też utrzymywać kontakty z ludźmi, osoba która robiła mi to ćwiczenie uznała, że nie jestem pozytywny, czy to ustawienie może to zmienić?