Forum dyskusyjne

Tak sobie myślę....

Autor: mrrru   Data: 2023-07-26, 18:19:11               

Byłem kiedyś świadkiem takiej sceny: W szpitalu do chorego, starszego zakonnika przychodzi zapłakana lekarka i mówi mu, że w badaniach wyszedł nowotwór w stanie zaawansowanym i jedyne co mogą, to przeprowadzić operację po której i tak poprawy nie będzie. Dają mu w najlepszym razie kilka miesięcy. A ten uśmiechnął się i powiedział: proszę nie płakać, idę do Ojca. I serio wyglądał na szczęśliwego z tego faktu. I tak sobie myślę, że osoba prawdziwie wierząca śmierć będzie postrzegać jako spotkanie z Bogiem, nie jako coś złego, a wręcz przeciwnie.

Jeżeli to komuś pomoże...

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku