Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Skuteczność terapii I: Nauka, historia i kontrowersje

Autor: BylaNerwolka   Data: 2014-09-08, 21:02:40               

"To uproszona opinia o behawioryzmie. Jego program badawczy rozpoczynał się od zwierząt, ponieważ dzielimy z nimi przeszłość ewolucyjną i duża część biotechnologii w naszych ciałach jest podobna do innych zwierząt. Właściwie tylko werbalny język ma tę cechę, że da się go tylko u homo sapiens badać. Celem takiego programu była minimalizacja kosztów oraz przygotowaniu gruntu pod badania z ludźmi. Jako przykład sukcesu takiego podejścia, ludzkie modele pracy z lękiem poprzez ekspozycję mają źródło właśnie z badań nad zachowaniami innych zwierząt."

Właśnie o tą obserwację chodzi.
Człowiek mówi co innego, myśli co innego, a ciało pokazuje co innego i zadaniem terapeuty często jest odgadnąć co tak na prawdę chce przekazać.
Tego się przez skype zrobić nie da.

Weźmy na przykład lęk.
Na pańskie pytanie - Czy odczuwam lęk
Jako osoba ukrywająca emocje odpowiem panu, że nie, a całym ciałem będę pokazywać, że jestem przerażona.
Zupełnie nieświadomie, albo i świadomie ze wstydu będę chciała to ukryć.
Tylko będąc ze mną w jednym pomieszczeniu będzie Pan w stanie zauważyć, że tak na prawdę się boję.
Można założyć, że człowiek będzie w pełni z Panem uczciwy i prawdomówny, w końcu to jest w jego interesie, ale w rzeczywistości ludzie z zaburzeniami np. lękowymi tak na prawdę mają problem z rozpoznaniem emocji i zwerbalizowaniem ich.
Gdyby było inaczej, to nie potrzebowaliby terapii, bo przecież o to chodzi, prawda?
Wiedzieć co i dlaczego się czuje w danej chwili i nie stawiać oporu, a niestety nieświadomy opór to często przedmiot pracy psychoterapeutycznej.
Jeżeli nauczymy się przeżywać świadomie lęk, to dlaczego mamy go ze swojego życia eliminować?
Jak każda emocja, przyjdzie i pójdzie. ;)

Jak go Pan rozpozna?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku