Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Światełko Felka

Autor: Amelia55   Data: 2018-05-29, 17:09:30               

Felka, miałam podobnie, i wiele, wiele innych dzieci w Polsce też to słyszało. Nie wiem jak to określić, ale coś współodczuwam gdy takie wspomnienia słyszę.
Czemu mnie coś ściska? Bo od dawna uważam, że dzieci rodzą się z odwagą, samodzielnością, inteligencją, talentami - wyposażone są w to wszystko żeby przeżyć w świecie. Tak uważam od kiedy dorosłam i sama mogłam blisko obserwować dzieci.
A nas obrabiano nas tak, jakbyśmy byli istotami które dopiero muszą zostać nauczone wszystkiego przez dorosłych, bo inaczej to pozostaną puste i głupie i bezużyteczne. Jak mała dziewczynka sama z siebie była mądra to mówiono, że to po mamusi.
Teraz Wy mnie oświeciłyście, że także miłość dziecko przynosi ze sobą na świat, że dorośli nie muszą go nią napełniać.
Jest to uzasadnione pewnie w procesie ewolucji, bo nie zawsze dzieci przychodziły na świat i wzrastały w sprzyjających im warunkach, pod czułą opieką dorosłych. Żeby przeżyć, dosłownie przeżyć, np. nie umrzeć z głodu, nie dać się rozszarpać drapieżnikom - musiały mieć to wyposażenie.

I teraz - to wspaniałe, odważne dziecko, z wielkim potencjałem, dorośli traktują tak właśnie jak piszesz - tłumią w nim to z czym ono na świat przyszło, zdmuchują w nim to światełko, w intencjach żeby je dobrze wychować i wykształcić.
Pewnie jest tak jak piszesz, że im mniej ingerencji dorosłych było i im więcej wolności dziecko miało - tym mniejsze szkody.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku