Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Światełko

Autor: felka4   Data: 2009-03-04, 18:26:22               

Nie umniejszam, Kropka, w sensie tych promyczków, ja uważam, że mam przeczucie :) tego, jak to jest gdy jest pełnia, ja gdzieś to jakbym dotknęła, musnęła?..., dlatego nie potrzeba mi dowodów Impresja, wierzę swojej intuicji, choć pewnie to śmieszny argument, albo pyszny.
(Nie oglądałam rozmów o godnej śmierci więc nic nie powiem.)
Też jest mi właściwie obojętne co będzie POTEM , ale wierzę że to Światło jest potrzebne tu i teraz, że w życiu pomaga.
Też myślę, że katolicy, nasi, w tym ja, w większości nie kochają sami siebie, więc i z innymi nie wychodzi, bo gdzie, w których wiekach, uczono nas miłości własnej, kościół nie lubi do dziś o niej mówić( księża też siebie pewnie nie kochają- sorry), szkoła dopiero zaczyna, gazety dopiero od pięciu lat może przeszły na psychologię?, długo żyję, kiedyś tylko patriotyzm szacunek i poświęcenie dla innych, a wszystko bez pokrycia w sobie, bez źródła, stąd mimo woli fałsz, brak oddychającej pełną piersią akceptacji; ciężka praca, która raz wyjdzie a 3 razy zgrzeszy, więc lęk i poczucie winy, jak wobec rodziców, pełno "niezagojonej krzywdy" i nikt nie goi tylko naucza, Goya (:)) Przecież ty wiesz, że miłość Boga "za darmo" poczują ci, których kochał rodzic albo ktoś ważny, ci którzy wiedzą co to "kochać za darmo", ja nie wiem jak to jest, nikt mnie tak nie kochał, dopiero po setce lektur wdrukowuję sobie w neurony- jak to może być, co to za przeżycie jest??.., i zaczynam mieć przeczucia :)), jak wyżej

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku