Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Światełko Felka

Autor: Amelia55   Data: 2018-06-01, 10:57:39               

Felka,
wrócę do tego o czym rozmawiałyśmy:
ja - "Nie wierzę że ludzkość w przeszłości była taka dysfunkcyjna jak my teraz"
Ty - A ja wierzę. Że jakaś jedna trzecia też żyła depresyjnie i bez przyjemności, ale krotko...; no jakoś do 40' wytrzymywali..., a dzieci masowo wymierały, kto wie, czy nie te niedostosowane?

Dysfunkcyjny to nieprawidłowo funkcjonujący, nie spełniający swojej roli, nie działający prawidłowo.

Czytam sobie dziś wypowiedź Ruby Wax (master's degree in cognitive therapy Oxford University): I think people are desperate for information because we are too confused.

To właśnie miałam na myśli - dawniej ludzie nie wiedzieli że mają problem (np. depresję), bo nikt im o tym nie powiedział (nie było mass mediów ani psychologów, ani powszechnych podróży po świecie). A jak nie wiedzieli, to łatwiej im było z tym żyć. Tzn. myśleli sobie może: No taka już jestem i tyle. Albo: Bóg mnie doświadcza.
Dawniej życie było prostsze, bo pewnie wszyscy żyli według tego co religia/kościół im mówił. Ba! Ja się w takim domu wychowałam. Wierzyło się w porządek ustalony przez Boga, stosunki rodzice-dzieci też były określone przez ten porządek, co i kiedy jeść też było określone przez tradycje kościelną, o której wstaję w niedzielę, jak spędzam święta itp.
A teraz? W Boże Narodzenie jedź na jogę na Bali, bo to zdrowsze niż obżarstwo i pijaństwo przy stole (choc więzi rodzinne budowało i podtrzymywało); choinka jest be, bo niszczę lasy, a plastikowa jest nieekologiczna bo plastik się nie rozkłada. W niedzielę rano idź na rower; mięsa nie jedz nie tylko w poście, ale w ogóle go do ust nie bierz, więc w koszyczku wielkanocnym nie będzie kiełbasy, a babka i chleb powinny być bezglutenowe, bo inaczej zachoruję, zaś baranki z cukru są be! Itd.
To przykłady na zamieszanie informacyjne, na dezinformację która powoduje że jesteśmy zdezorientowani. Dziś lekarze/psycholodzy powiedzą nam coś a za 10 lat to odwołają. Buddyzm jest lepszy od chrześcijaństwa. Człowiek nie wie co ma czuć, co ma myśleć i co robić. Psychologia pomogła mu odkryć że jest dysfunkcyjny, ale zostało to odkryte, rozgrzebane i tak pozostawione na całe lata.

Więc nawet jeśli jak Ty twierdzisz ludzkość była dawniej dysfunkcyjna, to nikt o tym nie wiedział. Żył tak jak dziadowie i pradziadowie. Był dumny z kontynuowania tradycji. Nie wiedział, że może żyć inaczej. Więc był zadowolony. A wtedy działało zaklęcie pt. że "jestem tym co myślę". I rzeczywiście nie był dysfunkcyjny.

Zobacz jeszcze jak ludzie dawniej budynki budowali - przetrwały setki lat. Jakie zakładali parki (to się robi przez wiele wiele lat) - do dziś z nich korzystamy. Jak uprawiali ziemię rolną z sercem. (I zobacz jak jest dziś? Nie ma nic pewnego, nic stałego, nic trwałego i to nie wydaje Ci się dysfunkcyjne?) Kiedyś ludzie inwestowali w to całe swoje życie, bo wiedzieli że skorzystają z tego nie tylko oni ale i przyszłe pokolenia. Wygląda na to, że wiedzieli dlaczego i po co żyją.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku