Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowaną wiadomość

RE: Pierwszy przypadek eutanazji alkoholika w Holandii

Autor: mimbla1   Data: 2016-12-06, 13:38:45               

A chiński system prawny przez setki lat przewidywał możliwość skazania kogoś kogoś na popełnienie samobójstwa i co z tego dla nas wynika? System prawny III Rzeszy czy ZSRR też różne rzeczy wskazywał jako dobre i prawidłowe ale jakoś uznajemy te systemy za niespecjalnie wspaniałe. Pada nawet nierzadko określenie "zbrodnicze". Że w różnych systemach prawnych różnie można to czy tamto nazwać ? To wiadomo.

W rozmowie to jak coś nazwiemy pozostaje sprawą indywidualną czy światopoglądową. Jak wkraczamy w obszar ustaleń prawnych kończy się ta swoboda. Prawo służy między innymi do kształtowania świadomości zbiorowej. Nie po to wprowadza się kary za bicie dzieci, żeby zapełnić więzienia tylko po to, żeby wbić społeczeństwu do głowy (zbiorowej) że to jest złe, bez względu na indywidualne podejście obywatela do zagadnienia. A w Holandii właśnie się społeczeństwu wkłada do głowy (zbiorowej) że zabijanie chorych i cierpiących nie jest złe. Wyobraź sobie, że jesteś chora nieuleczalnie, ale jeszcze pożyjesz i jakby się postarać to w całkiem komfortowy sposób - ale słuchasz stale przekazu, że to Twoje życie i tak się w przewidywalnym czasie zakończy, że wszyscy się męczą bo chora jesteś - ile czasu potrzeba, być się poddała i "wyraziła wolną wolę popełnienia samobójstwa" ?
Owszem, intencją holenderskiego prawa jest w pewnych sytuacjach tym prawem opisanych zabijanie zamiast prób dalszego leczenia czy opieki paliatywnej. I owszem, intencją "pani lekarz" było pozbawienie życia pana X, no przypadkiem i niechcący tego nie zrobiła przecież. Ani nie działała w afekcie pod silnym wpływem własnych emocji. Ani niczyjego życia nie broniła podając mu truciznę.

Ty sarkastycznie o zębie, a ja mniej sarkastycznie o depresji na przykład. W której jako chorobie często myśli i próby samobójcze się pojawiają u pacjenta. Jako skutek choroby. Kosztownej w leczeniu przecież. I leczenie bez gwarancji. Gdzieś tam w tle, o czym rzecz jasna cicho-sza są i pieniążki podatnika, zysk firmy ubezpieczeniowej...

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku