Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowaną wiadomość

RE: mimbla1

Autor: Lotkaaa   Data: 2016-12-13, 20:52:21               

Sledzę ten ciekawy wątek od kilku dni. Jestem pełna podziwu dla szerokiej wiedzy i wielopoziomowego spojrzenia na sprawę szanownych koleżanek.
Na początku tez wyraziłam swoje zdanie - ktore tu teraz wkleję dla przypomnienia - potem chcę jeszcze coś dodać. Powiem wam jak ja to czuję (póki co teoretycznie), jeśli dotyczyło by mnie to osobiście.

Jeśli poprosiłabym o pomoc w samobójstwie bo mój stan psychiczny bylby tak kiepski, że nie widziałabym sensu życia, ale nic by mi nie dolegało fizycznie, to nie chciałabym, żeby ktoś spełnił moją prośbę. Mimo, ze sprawa wydawała by się ,,przemyślana".
Wielu ludzi było w ciężkim stanie depresji i tego wychodzili i potem potrafili jednak cieszyć się życiem. Podobnie mówią czasem odratowani samobojcy. Można, jest nadzieja.

Ale jeśli byłoby to nieustanne fizyczne cierpienie, beznadziejny stan, czynności fizjologiczne niekontrolowane, pełna zależnosc we wszystkim od osób trzecich, respirator, karmienie przez jakies rurki itp to wolałabym to przerwać. Wyniszczające leżenie tylko w łóżku. Dla mnie to juz nie jest życie. Stan wegetatywny. Cierpienie, cierpienie, cierpienie. Po co? W imię czego ktoś ma mi ,,kazać" nadal żyć?

Tak mowię o sobie. ale nie wiem co bym zrobiła gdyby mi przyszło zadecydować o czyjejś śmierci. :("

Tyle wczesniejszy cytat i podtrzymuję co napisałam.
Ale chcialam cos dodać - ja zwykły, szary obywatel -w kwestii PRAWNEGO usankcjonowania autanazji.
Uważam, że takie prawo otwieraloby drzwi do wielu nadużyć i dla szarej strefy. Znamy starą aferę bitwy o ,,skorkę" czyli dobijanie starych, czy chorych ludzi pawulonem przez samych ratownikow medycznych a potem ,,sprzedaż" ciala zakladom pogrzebowym. Niestety, obawiam się, ze z eutanazją byłoby podobnie. Ludzie -to straszne ale prawdziwe -bardzo ,,logicznie i racjonalnie" potrafią sobie wytlumaczyć dlaczego ,,pomogli" komus przeniesc się na tamten świat. A ,,bo był juz i tak stary, a bo byl juz beznadziejnie chory, tylko skrócilismy cierpienie". A wszystko to tak naprawdę dla własnych materialistycznych korzyści. W majestacie prawa. Łatwo -tak myślę -,,uzyskać" wolę smierci od kogos kto ledwo np kontaktuje wskutek podawanych lekow i łatwo pokierować jego ręką by cos tam podpisał coś potrzeba do wykonania zastrzyku. A potem rodzinie się powie, ze taka była wola pacjenta (może nawet wyszeptana do ucha.... no i niech ktos udowodni, ze tak nie było). Nie wiem na czym polega ta procedura w Holandii, czy wolę pacjenta konsultuje się z np rodziną, psychologiem... Ale nie sądzę bo zaprzeczałoby to istocie sprawy, czyli uwzględnieniu wolnej woli dorosłego, suwerennego pacjenta. No więc kalkulować i manipulowac można dowolnie. Szara strefa kwitnie, zaklady pogrzebowe też.
To jest trochę jak z aborcją. Jest zakazana bo prawo (czyli kto?) zdecydowało, że każde życie należy chronić -rowniez to nienarodzone i kobieta nie może sam zdecydowac bo jest ukarana sądownie (poza uzasadnionymi wyjątkami). Dla jednych poczęte życie jest ,,tylko' zarodkiem, fasolką... jeszcze nie człowiekiem i usuwają ciązę bez mrugnięcia okiem. Ale prawo ,,ustaliło" co jest w porzadku a co nie. Czy prawo wobec tego wyznacza jakies standarty etyczne? Wątpię, no albo powiedzmy w niewielkim stopniu i zalezy w jakiej dziedzinie, każdy i tak postępuje jak mu dyktuje sumienie.
Podobnie mogło by być z eutanazją -czy byłaby wykonywania TYLKO w uzasadnionych wypadkach. I co wazniejsze jakie to są uzasadnione przypadki?

No i tu mam dylemat bo z jednej strony bałabym sie uprawomocnić eutanazję z w/w powodów a z drugiej może przyjsc taki czas, ze NAPRAWDĘ będę wolala umrzec niz beznadziejnie cierpieć.

No i kurde chyba jestem w punkcie wyjscia....

Zastanawiałam się czy nie skasowa ten post... :((

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku