Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowaną wiadomość

RE: Pierwszy przypadek eutanazji alkoholika w Holandii

Autor: sams25   Data: 2016-12-08, 10:21:13               

@mimbla1

"systemowi na pewno nie i przypuszczam że dość łatwo by przeszła procedurę kwalifikacyjną."

Jeśli byłoby to zgodne z jej wolą, to nie widzę problemu ani powodu do oburzenia. To jedynie sprawa miedzy nią a komisją kwalifikacyjną.

"Zmieniło się społeczne postrzeganie rodziny z jednym dzieckiem."

Być może masz rację, że prawo zmienia postrzeganie. I dobrze, akurat w Chinach prawo zmieniło postrzeganie korzystnie dla społeczeństwa. Mam nadzieję, że prawo do eutanazji też będzie miało korzystne następstwa. Może kiedyś u nas też?

"Co to ma do legalnej eutanazji?"

To, że postrzeganie samobójstwa jako aktu wolności sprawi, że nikt nie będzie zabraniał eutanazji. W społeczeństwie, które żyje w przekonaniu, że życie nie należy do jednostki i w którym pogardza się samobójcami prawo do eutanazji nie zostanie ustanowione.

" Jak dla mnie to raczej obok, bo niby czemu ponad."

Tak.

"Roli osoby urzędowo umocowanej do pozbawiania życia wyselekcjonowanych tym bądź innym sposobem obywateli."

Prawo musi być umocowane przemocą (albo umowa musi być obwarowana możliwością użycia przemocy przeciwko tym, którzy ja złamią). Za prawem stoi przemoc. Bez przemocy nie ma prawa. Dla wszystkich ciągnących korzyści z umowy/prawa dobrze, że są kaci. Tak, kaci muszą mieć cechy psychopatyczne. Tak jak chirurdzy i żołnierze, oni sa potrzebni.

Piszesz: "pozbawiania życia wyselekcjonowanych tym bądź innym sposobem obywateli" W przypadku eutanazji jednostka nie jest "wyselekcjonowana" - ona sama chce i dostaje zgodę społeczną. Osoba pomagająca jej w samobójstwie nie jest katem wg twojej definicji.

"Bóg chrześcijański w ramach chrześcijańskiego nauczania"
"woli Boga, którego uznaje za dawcę zarówno życia jak i śmierci i jedyną osobę mającą prawo do wyznaczenia danemu człowiekowi momentu przejścia od życia doczesnego do przyszłego."

Po pierwsze, jeśli Bóg jest Bogiem to jest ponad nauczaniem ludzkim. Ludzkie nauczanie nie odzwierciedla istoty Boga, bo nie może tego zrobić. Po drugie, jeśli Bóg ulega w swojej wszechmocy Szatanowi to znaczy że mamy manicheizm i Bóg nie jest wszechmocny, choć głosi że jest. Po trzecie, Bóg jesli jest faktycznym dawcą życia i śmierci może do siebie powołać przez eutanazję czy rozpacz prowadzące do samobójstwa - bo czemu nie? Wiesz, całe nauczanie chrz. jest głęboko niespójne. Albo Bóg nie jest żadnym Bogiem albo kłamiemy o nim.

"Nasza kultura obawiam się jest tu na etapie raczej uciekania od dojrzałości. Nie tylko w sferze umierania."

Tak, zgadzam się. Ale jednak eutanazja czy samobójstwo nie jest ucieczką od umierania, ale raczej w pełni świadomą konfrontacją z tym.

Ja myślę, że clou (jedno z wielu :)) tej kontrowersji w tym, że nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić kogoś, kto potarga wszelkie ludzkie narracje i wartości. Jest żal, że jednostka tego świata (dla nas jakoś cennego, bo żyjemy) nie chce i co więcej- chce od nas uznania swojej jednostkowej decyzji o odrzuceniu nas. To jest dla nas paradoks nie do rozwiązania.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku