Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowaną wiadomość

RE: Pierwszy przypadek eutanazji alkoholika w Holandii

Autor: mimbla1   Data: 2016-12-06, 16:37:33               

Sams, osoba sprawna może popełnić samobójstwo wcale nie w ukryciu oraz nie narażając nikogo. W jak najbardziej "ludzkich warunkach", cokolwiek to by miało znaczyć. No chyba że do "ludzkich warunków" dopisać jako warunek konieczny asystę iluś osób pełnych akceptacji i wspierających samobójcę w wytrwaniu w powziętym zamiarze.
Moja matka ma lat 90 i zdrowa oczywiście nie jest, ale umysłowo sprawna i fizycznie też całkiem - całkiem jak na ten wiek. Miała jakiś czas temu koncepcje samobójcze. W realiach Holandii najprawdopodobniej ja zostałabym postawiona w sytuacji, w której miałabym do wyboru uczestniczyć i "towarzyszyć matce" albo ... próbować walczyć z systemem prawnym próbując ten system przekonać, że może jednak by starszej pani nie ułatwiać, bo "ja ją znam i wiem, że jej to minie". Małe bym miała szanse na sukces. Lektura kilku umiejętnie spreparowanych broszurek "informacyjnych" zwolenników eutanazji najprawdopodobniej by matką skutecznie pokierowała.

Prawo stanowione odzwierciedlające potrzebę i sytuację egzystencjalna jednostki??? Toż to obszar filozofii, systemów filozoficzno religijnych i religii ewentualnie poszukiwań indywidualnych. Prawo stanowione nie do tego służy, ono jest od organizowania i porządkowania funkcjonowania społeczności. Jest wymiarem sprawiedliwości i to w rozumieniu społecznym, nie egzystencjalnym przecie. Egzystencjalnie to się można zastanawiać nad tym, czy w ogóle istnieje sprawiedliwość, wolna wola, cierpienie, miłość czy inne takie.
Zmiany prawne zaś skutkują po jakimś czasie zmianami w postrzeganiu zjawiska jako dobrego/złego przez obywateli. Prawo stanowione jest tu narzędziem całkiem skutecznym - jako narzędzie jest samo w sobie moralnie neutralne, zależy kto go używa i do czego.

Na cierpienie obcej osoby trudno patrzeć? Jednym tak, innym niespecjalnie a jeszcze innym wcale nie, trwale kub okresowo. Nie każdy jest w stanie być wolontariuszem w hospicjum, ale czy to powód by w majestacie prawa zabijać pacjentów?
Dla jednego człowiek w prenatalnym okresie rozwoju to "płód stanowiący problem", dla innego to "osoba całkiem konkretna". A prawo stanowione jakoś tą relację indywidualną porządkuje społecznie. Może skłaniać się w kierunku opcji 1 lub opcji 2. Rozwiązania prawa stanowionego nie muszą obejmować zagadnień natury moralnej, wręcz przeciwnie. Polityka jednego dziecka w Chinach nic do moralności nie miała, czysty pragmatyzm, polityka populacyjna dla dobra żyjących i już urodzonych. Że po iluś latach widać paskudne a szkodliwe wieloaspektowo ( w tym społecznie i demograficznie) skutki uboczne tej polityki wylazły to inna sprawa.

Nie wiem, czemu moje porównanie do kata uznałaś za "na wyrost".

Wolna wola jest pojęciem nie do usunięcia z ludzkiego funkcjonowania, myślenia, dociekań i jak najdalsza jestem od wizji rugowania go. Ale na czymś, co do czego nadal jest spór czy w ogóle istnieje opierać rozwiązania prawa stanowionego w kwestii tak nieodwracalnej jak życie/śmierć? Darowizna jest aktem wolnej woli określonego zadysponowania środkami finansowymi - w określonych warunkach da się ją odwołać. Śmierci odwołać się nie da.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku