Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowaną wiadomość

RE: kolejne przeinaczenie sams25 i mój protest

Autor: felka4   Data: 2016-12-16, 23:22:55               

"... ogrom cierpienia ludzkiego i bezradności medyków, które usiłuje się przykryć "zakazem eutanazji", jakby zakaz mógł zmniejszyć cierpienie i bezradność"
"EXN ma moi zdaniem rację: śmierć należy do życia i należy się do niej zbliżyć by zbliżyć sie do życia. Gadanie "nie wolno - i to innym!" nie jest żadnym zbliżeniem do śmierci"

Sams, "zakaz eutanazji" i "nie wolno" :) - to akurat nie do mnie, tak zdecydowanie to mówi np Fatum.
Ja wyobrażam sobie te sytuacje "bez wyjścia" ( kilka, kilkanaście rocznie? ale nie tysiące ). Wiem oczywiście, że gdy dopuszczam furtkę to otworzy się i brama. Pewnie tak będzie, ale ja mam prawo powiedzieć - że nie będzie to dobrze.
Kojarzy mi się z rozwodami - jak to mówią: "kiedyś się zepsute naprawiało", dokładało starań. Po otwarciu bram rozwodów - już stając przed ołtarzem/urzędem - za uchem jest myśl: oj tam oj tam , najwyżej się rozwiodę.

oj tam oj tam, najwyżej stad odejdę. Dewaluacja życia.

.."holenderski lekarz kończący życie drugiej osoby lub pomagający jej w samobójstwie musi spełnić[8]:
b) być przekonany, że cierpienie pacjenta jest trwałe i nie do zniesienia, i nie ma perspektyw na poprawę stanu"

he he, dla mnie żałosne ( w świetle nie choroby terminalnej, tylko np. wspomnianej tam ofiary molestowania)zwłaszcza to "nie ma perspektyw"

d) "dojść wraz z pacjentem do przekonania, że nie istnieje żadna rozsądna alternatywa rozwiązania istniejącej sytuacji"

żałosne, jaka pycha kompetencji...

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku